Recent Posts

.
środa, 27 listopada 2013

Lakier od Lovely imitujący efekt lakieru żelowego :)

Przedmiotem dzisiejszej recenzji będzie fioletowy lakier imitujący efekt lakieru żelowego od Lovely (numer 238). Po miłych doświadczeniach z lakierami tej firmy skusiłam się na kolejny podczas trwania promocji w Rossmanie.


sobota, 23 listopada 2013

Haul zakupowy z Rossmana :)

Hej Kochani!
Jak zapewne większość z Was wie od wczoraj do przyszłego czwartku w Rossmanie obowiązuje -40% na WSZYSTKIE kosmetyki kolorowe. Od razu w głowie sporządziłam listę kosmetyków, które się skończyły lub się kończą. Wczoraj w Rossmanie zakupiłam 9 kosmetyków, a jeden zakupiłam w Beauty Store.


Dziś tylko krótko je opiszę, a ich recenzje pojawią się najwcześniej za tydzień.
  1. Ingrid Cosmetics - Baza pod cienie (cena: 13 złotych) - jako jedyna zakupiona w Beauty Store
  2. Lovely - Błyszczykowa pomadka do ust, numer 03 (regularna cena 9 złotych - ja zakupiłam ją za około 5 złotych)
  3. Wibo - Nawilżająca pomadka do ust "Eliksir", numer 01 (cena taka sama jak Lovely)
  4. Lovely - Błyszczykowa pomadka do ust, numer 07
  5. Lovely - lakier do paznokci Gloss Like Gel, numer 238 (cena po promocji 3,39 zł)
  6. Lovely - lakier do paznokci Blink Blink, numer 7 (cena po promocji 3,59 zł)
  7. Lovely - lakier do paznokci Gloss Like Gel, numer 226 (cena po promocji 3,39 zł) 
  8. Bourjois - pogrubiająco-wydłużający tusz do rzęs "Twist Up The Volume" (cena po promocji około 30 zł)
  9. Manhattan - podkręcająco-wydłużający tusz do rzęs "Long & Swing" (cena po promocji 9,59 zł)
  10. Garnier - krem BB (cena około 20 zł)
ZACHĘCAM DO ZAKUPÓW KOSMETYKÓW KOLOROWYCH DO 28 LISTOPADA W ROSSMANIE!! :)
wtorek, 19 listopada 2013

Oczyszczający płyn micelarny - L'OREAL PARIS



Tematem dzisiejszego postu będzie jeden z lepszych płynów do demakijażu. Jest to oczyszczający płyn micelarny z firmy L'oreal Paris. Od dawna chciałam dla Was zrobić tę notkę, ze względu na jego świetne działanie. 


Producent zapewnia, że produkt usuwa makijaż i nie wymaga od nas pocierania. Z tym się jak najbardziej zgodzę! Wystarczy krótka chwilka i dosłownie dwa waciki, by zmyć z twarzy podkład, puder, tusz do rzęs, eyeliner oraz cień do powiek. Nie trzeba się obawiać, że oczy po dostaniu się preparatu do nich staną się czerwone, przekrwione czy zaczną szczypać i piec. Produkt jest bardzo delikatny (zapewne stąd nazwa "Ideal Soft").  Został przebadany pod względem dermatologicznym, okulistycznym, a także jest bezpieczny dla alergików. Preparat jest przeznaczony do skóry suchej i wrażliwej, jednak ja jestem posiadaczką wrażliwej, ale tłustej cery i kosmetyk radzi sobie idealnie. Płyn nie posiada zbędnego zapachu, który często drażni i podrażnia alergików. Opakowanie jest poręczne i przezroczyste, dzięki czemu mamy możliwość ocenienia ile kosmetyku zostało jeszcze w butelce.
Ważna jest także jego dostępność i cena. Można go dostać praktycznie w każdej większej drogerii, typu Natura czy Rossmann. Jest to moja kolejna butelka i ten egzemplarz udało mi się zdobyć za niespełna 13 złotych. W porównaniu z innymi dobrze radzącymi sobie ze zmywaniem makijażu płynami micelarnymi (Bourjois, Bioderma, Vichy) to niewielka kwota.


Zachęcam Was wszystkie do zakupu i przetestowania tego wspaniałego płynu do demakijażu! :)
czwartek, 14 listopada 2013

Lakier o piaskowej fakturze od Lovely!












                                                                                                                   

                                                                                             

Przedmiotem dzisiejszej recenzji będzie lakier o piaskowej fakturze marki Lovely. Od dłuższego czasu czaiłam się na ten zakup, ale zawsze stojąc przy półce z lakierami zachęcały mnie inne kolory. Lecz nareszcie dorwałam "Baltic Sand" za niespełna 7 złotych.


Opakowanie jest takie same jak inne lakiery od Lovely (np. Classic, Gloss Like Gel, UV Shine, Blink Blink). Z początku bałam się  tej faktury, że będę zaczepiała o rajstopy czy swetry. Otóż nic z tych rzeczy. Po pomalowaniu wygląda niezwykle zjawiskowo i nie potrzebuje żadnych diamencików czy naklejek na paznokcie. Dwie warstwy zasychają dosłownie w 5 minut. Maluję nim dwie warstwy, ponieważ po jednej zdawało mi się, że miał dziwny różowo/oranżowy odcień. Z zalet warto nadmienić także, że nie barwi płytki, cudownie się mieni oraz aplikacja jest bardzo łatwa. Zawdzięczać to można dużemu pędzelkowi.  Na moich paznokciach wytrzymał 4 dni. Na końcówkach paznokci można było dostrzec maleńkie przetarcia.

Mankamentem w tak wspaniałym lakierze jest mała gama kolorystyczna (jedynie 3-4 kolory) oraz zmywanie lakieru. Tutaj się trzeba troszkę namęczyć niestety. Najlepiej przyłożyć nasączono zmywaczem wacik do paznokcia i trzymać przyciśnięty do płytki.



poniedziałek, 11 listopada 2013

Bielenda - Peeling gruboziarnisty


Ostatnio po szkole poszłam do Rossmana, aby zakupić kilka potrzebnych kosmetyków (o nich wkrótce będzie post). Będąc już przy kasie zauważyłam peelingi i maseczki w saszetkach. Najbardziej rzucił mi w oczy peeling gruboziarnisty do cery mieszanej, tłustej i trądzikowej od Bielendy. Sprzedawane są po 2 saszetki i płacimy za taki "zestaw" niespełna 3 złote. Producent zapewnia, że kosmetyk ten jest porównywalny z zabiegiem diamentowej mikrodermabrazji i może stanowić alternatywę dla wizyt w salonach kosmetycznych. 

Po zrobieniu pierwszego peelingu byłam zaskoczona jego efektem! Moje pory zostały błyskawicznie oczyszczone i przestałam je w zasadzie zauważać. Skóra stała się gładka i miła w dotyku niczym jedwab. Bardzo dobrze usuwa martwy naskórek, dzięki sporej wielkości drobinek. Dodatkowo zachwyt wzbudza świeży zapach i żelowa konsystencja, przez którą wygodnie się ją rozprowadza i kosmetyk nie spływa po twarzy. 

Ważnym składnikiem są także kwasy AHA, które pomagają przy tłustej cerze. 





Jutro po szkole biegnę zrobić zapas, bo aż się boję, że go wykupią!! :) 

sobota, 9 listopada 2013

Coco Chanel - Pink Ballerina


Pamiętacie moje pierwsze starcie na blogu ze szminką? Teraz czas na rozwinięcie skrzydeł w tym kierunku! :)


Jakiś czas temu wpadła mi w ręce próbka marki Coco Chanel.








Kilka informacji:

  • marka: Coco Chanel
  • numer: 40
  • kolor: Pink Ballerina 
  • cena za płatną wersję: około 120 złotych
  • 3,5 grama (próbka)
Szminka przeleżała w mojej łazience przez dobry miesiąc. Nie spieszno było mi wypróbować nowy nabytek. Jednak w końcu nałożyłam cienką warstwę na usta i wyszłam na miasto. Po kilku dniach stwierdziłam, że jest to po prostu CUDEŃKO. Gdyby każda szminka tak długo się trzymała i była w dotyku na ustach jak jedwab byłabym... szminkomaniaczką! Pomijając te dwie ogromne zalety to szminka to rozkłada na łopatki swym różanym zapachem. Zawsze byłam sceptycznie nastawiona do tej marki. Sądziłam, że jej zachwalanie to po prostu wywyższanie się bogatych panienek. Otóż nie! Używanie Rouge Coco jest codziennym luksusem. 


wtorek, 5 listopada 2013

Wibo - 4in1 Concealer Palette

Od dłuższego czasu przymierzałam się do zakupu palety korektorów do twarzy z Wibo. W końcu udało mi się dostać ją w Rossmanie. Od razu wiedziałam, że ciemnego beżu nie będę używać. Moja karnacja jest bardzo jasna, więc z takim ciemny kolorkiem na twarzy wyglądałabym co najmniej śmiesznie. Ale przejdę do rzeczy. 
Posiadam paletkę od 3 tygodni i póki co bardzo dobrze się sprawuje. Ma kremową konsystencję. Na pierwszy rzut oka wydaje się ona zbyt tłusta i wahałam się, aby jej użyć. Ale konsystencja ta umożliwia idealne rozprowadzenie i wcieranie koloru w skórę. Jasny beż, przy mojej karnacji, idealnie wtapia się w nią. 

Koloru zielonego zwykle używam na drobne zaczerwienienia wokół nosa i na krostki. Potem oczywiście nakładam podkład. Zieleń nie przebija przez podkład, a gdy podkład się ściera - korektor ściera się razem z podkładem, dzięki czemu nie mamy zielonych plam na twarzy.
Koloru różowego używam pod oczy, ponieważ niezależnie od długości snu zawsze pojawiają mi się sińce.
Jasnego beżu używam do wszystkiego. Dokładam go w niewielkich ilościach pod oczy i na krostki. Służy mi czasem jako baza pod szminkę. 
Ciemnego beżu, jak już wspominałam, nie używam.

Mogę z czystym sumieniem polecić paletkę, szczególnie, że cena jest niewielka. Kosztuje zaledwie 12 złotych, a starcza na długi okres. :)



poniedziałek, 4 listopada 2013

UWIELBIAM KOTY

Dziś post niekosmetyczny! Kochani moi, pragnę Was zachęcić do głosowania w konkursie na "Kota Października" na mojego pupila. Razem z kotem obchodzę urodziny w październiku i byłby to dla nas ogromny prezent, gdyby udało się nam zwyciężyć w tym konkursie. Trzeba zalogować się na stronie za pomocą swojego konta na facebooku. Jedno kliknięcie a znaczy dla mnie wiele! <3 Odwdzięczę się na każdy możliwy sposób. Jeśli zagłosowałeś zostaw po sobie ślad w komentarzach. Z góry dziękuję za KAŻDY głos! :)



Na imię mi Filemon,
lecz żaden ze mnie demon.
Lubię robić sobie nagie fotki, 
za mną piszczą wszystkie kotki! 
Drapię, gryzę, jem i śpię, 
miauczę, mruczę, bawię się. 
Zagłosuj i spełnij marzenie me!



niedziela, 3 listopada 2013

ZIAJA - różany płyn micelarny

STRASZNY BUBEL KOSMETYCZNY!

Od razu chcę Was wszystkich ostrzec przed tym płynem micelarnym. Cenię sobie markę Ziaja. Jest to jedna z porządniejszych polskich firm. Mam od nich sporo kosmetyków do pielęgnacji ciała, więc sądziłam, że płyn do zmywania makijażu również będzie taki zjawiskowy. Niestety nie.


Płyn kupiłam dla mamy na jej imieniny jako część prezentu. Uff, jak dobrze, że jej go nie dałam. Produkt skierowany jest dla kobiet powyżej 30 roku życia. Ale przecież skóra to skóra. Jeśli użyję go to nie odpadnie mi twarz i nie umrę. Czyż nie? Przy zmywaniu policzków i czoła czułam uczucie orzeźwienia i lekkości. Zwykle mi towarzyszy to uczucie, gdy zmywam z twarzy makijaż. Ale gdy doszłam do demakijażu oczu... Najzwyczajniej w świecie się popłakałam! Płyn momentalnie podrażnił moje oczy, do tego stopnia, że zrobiły się one całe czerwone i piekły niesamowicie. Przez kilka minut przemywałam je letnią wodą, próbując pozbyć się uczucia szczypania. Pierwsza myśl: może faktycznie dla młodszej skóry jest nietrafny? Zasięgnę opinii mamy. Może u mnie wystąpiła jakaś reakcja alergiczna? Niestety nic bardziej mylnego... U mamusi dokładnie ten sam efekt.
Owszem zmywa - dość opornie, bo bardziej rozmywa makijaż. Ale dlaczego mam się męczyć i płakać przez felerny produkt? Przestrzegam Was Kochane! Tego produktu nie kupujemy! :(
Mam nadzieję, że to pierwszy i ostatni taki incydent z tą marką! :)
sobota, 2 listopada 2013

Bebeauty Body Expertiv SPA


Jakiś czas temu podczas zakupów spożywczych w "Biedronce" dostrzegłam swym czujnym, łakomym na kosmetyki oczkiem sól do kąpieli. Skusiła mnie od razu cena i kolor. Jasne i żywe odcienie kojarzą mi się z rześkością, orzeźwieniem. Od razu wrzuciłam sól do koszyka. Po całym dniu postanowiłam wziąć odprężającą kąpiel. Dosypałam soli do wody i.... Oh! Efekt nieziemski! Zapach łazienki momentalnie zwalał z nóg. Nie spodziewałam się wielkich cudów po soli za 5 złotych, a jednak. Bardzo szybko się rozpuszcza, barwiąc delikatnie przy tym wodę na uroczy limonkowy kolor. Pachnie nie tylko w opakowaniu, ale także po rozpuszczeniu w wodzie. Powoduje przyjemne zmiękczenie skóry. Przy moczeniu nóżek po całym dniu jest to wyjątkowo przyjemne! Nie zauważyłam, że przesusza. Być może ze względu na fakt używania po każdej kąpieli kremu nawilżającego. Opakowanie (jak widać na załączonych zdjęciach) jest wykonane z przezroczystego plastiku zakręcanego na aluminiową zakrętkę. Dzięki przezroczystości opakowania możemy kontrolować ile produktu jeszcze nam zostało. Opakowanie jest dość sporych rozmiarów, bo 600 gramów, więc jest dość ekonomiczne. Całość produktu na jak największy PLUS! :)